Witajcie:)
Dawno tu nie zaglądałam, bo czasu mało, praca, praca, praca, nie tylko ta codzienna, ale i twórcza:) W tzn międzyczasie Sosersky Collection bardzo się rozrosła, więc zapraszam do oglądania nowości w albumie:) Jednak zamieszczę tu pewną nowość, która zapowiada nową erę w Filipowej twórczości;) Dodam, że sam skonstruował urządzenie do nakręcania drucików, bardzo proste i amatorskie, ale działa! :D
Pierwsze kolczyki wire wrapping, wymagają jeszcze oksydowania, ale co tam pokażę Wam:
Pozazdrościłam mu i sama spróbowałam swych sił w tej technice, a to moja pierwsza para:)
i jeszcze kolejne kolczyki "Winogronka", "Kwiat pustyni" i "Mleczna droga" w moim wykonaniu (więcej nowości w albumie):
4 komentarze:
wow, swietne biżu robisz, wire wrapping wychodzi ci superowo! tak mysle, kiedy patrze na nie moim nie-profesjonalnym okiem
pieknie zrobilas te kolczyki z czerwonymi koralikami, cudne, zakrecone (dosłownie) jak dla mnie nr 1! ale bardzo "podobuja" mi sie rowniez tez zielone "wygibasy"
super!
Titaniu:) Wielkie dzięki:) strasznie mi się to spodobało, jeszcze spróbuję oksydowania:)
Te zielone są Filipowe:) On też się zakochał w tej technice:)
zielone są świetne ;-)
Dzięki Boniusiu:) Sosersky się cieszy, bo to jego pierwszy wire wrapping:D
Prześlij komentarz