Od września uczęszczam na zajęcia z ceramiki. Musze przyznać, że rozkochałam się w glinie:) Człowiek niesamowicie się wycisza i skupia na pracy własnych rąk:) Zamyka się w świecie własnej wyobraźni, myśląc nad nowym projektem miseczki czy wazonu:) Delikatnie rozrabia kolejny wałek gliny, aby nie utraciła wilgoci, układa i formuje nowe naczynie... gładzi i dopieszcza, delikatnie z umiarem...
To pierwsza skorupka, którą zrobiłam, nie jest to dzieło sztuki, ale jest moje, własnymi rękoma ulepione, pomalowane i poszkliwione, więc jestem z niego dumna:D
A to jeszcze 4 pary kolczyków, które zrobiłam ostatnimi czasy:
1. Z marmurem różowym:
2. Wrapkowe:
3. Koral biały:
4. Porcelanka z opalem peruwiańskim i onyksem:
4 komentarze:
Fajny ten kubas, tez ostatnio podoba mi sie taka primitywna ceramika :) ma w sobie jakis taki rustykalny urok. zazdroszcze Ci tych warsztatow!
Zapraszam do mnie po wyróżnienia :-) pozdrawiam serdecznie
Kubek kapitalny, widzę, że przeżywasz okres fascynacji biżu... skąd ja to znam? :)
Titania dzięki serdeczne, przydałabyś się na tych warsztatach do malowania tej ceramiki:D
Olu wielkie dzięki za wyróżnienie:D
Anya:) Oj tak tak:) Z biżu jest o tyle lepiej, że od razu widzisz efekty:)
Prześlij komentarz